Polecam film “Hard To Believe”
Dziś w siedzibie rady miasta
New Taipei odbyła się projekcja filmu “Hard To Believe” o przymusowym pobieraniu organów od jeszcze żywych więźniów (w większości przypadków członków
ruchu Falun Gong, Ujgurów ale i chrześcijan)
w Chinach. Dokument jest wstrząsający i powinien być
wyświetlony w Polsce.
Dla mnie najbardziej wymowna
była historia Envera Tohti, byłego lekarza z prowincji
Xinjiang, który ponad 20 lat temu wziął udział w zabiegu na żywym jeszcze
więźniu. Tohti przyznaje, że wtedy nie było to dla niego specjalnie szokujące,
bo przecież dokonał zabiegu na skazanym
na śmierć….dopiero gdy wyjechał na Zachód
zrozumiał, że to co zrobił, to zbrodnia. Dziś Enver Tohti mieszka w Londynie i
pracuje jako kierowca autobusów.
W filmie są też przedstawione
wypowiedzi lekarzy z Chin, którzy zachęcają do zakupu organów, bo pochodzą one
od osób praktykujących Falun Gong, a ci “prowadzą zdrowy tryb życia”.
Tak wiele mówi nam się o rzekomym konfucjanizmie, w którym
wyrastają Chińczycy. A tu historie dziejące się cały czas – lekarze, którzy mają ratować życie, sami mordują i jeszcze biorą udział w handlu
organami pobranymi od więźniów sumienia. Stopień zdemoralizowania społeczeństwa chińskiego jest ogromny.
Trudno w to uwierzyć (hard to
believe)…a jednak te mordercze praktyki cały czas trwają.
Z występującym w filmie Ethanem Gutmannem przeprowadziłam wywiad TUTAJ
Z występującym w filmie Ethanem Gutmannem przeprowadziłam wywiad TUTAJ
Komentarze
Prześlij komentarz